PIERWSZY WPIS
To jest miejsce na ubieranie myśli w słowa.
O praktykowaniu drogi, górach i dolinach, o świetle i ciemności.
O człowieczeństwie: słabości, mocy i ambiwalencji.
Życiu i umieraniu jednocześnie.
Jestem Gosia, mam 33 lata, męża, dwójkę dzieci i…złośliwy nowotwór mózgu (
glejak III stopnia).
Zakładam ten blog po to, żeby był miejscem mojego świadectwa życia i tego że Bóg jest, kocha i działa.
DZIECIŃSTWO
Urodziłam się 8 września 1992 roku jako druga z bliźniąt, a moje życie zaczęło się od reanimacji. Mimo że świat przywitał mnie nieprzyjaźnie, w prezencie dostałam cudowną, kochającą i silną mamę, dwoje rodzeństwa i tatę.
Opowiem o jednym z największych kryzysów mojego życia będącym równocześnie najbardziej niesamowitym doświadczeniem działania Ducha Świętego.
UWIELBIENIE. CHARYZMAT POGODY DUCHA. POKÓJ SERCA.
WSPÓLNOTA pomaga w tym pokoju trwać (dom modlitwy/Koinonia JCh/Szkoła Uwielbienia). Słuchanie i mówienie pieśniami pełnymi Ducha.
Walka Jakuba z aniołem (Rdz, 32, 25-33)
Moja walka duchowa po wyjściu ze szpitala.
Zmaganie się z bezsennością. W tym czasie, po nocach (aż do jutrzenki, ok. 4 rano)
mierzę się z lękiem przed śmiercią i trudną PRAWDĄ o sobie. O swoich grzechach, wadach, zaniedbaniach, błędnych przekonaniach przeplatane prawdą o dobru które Bóg we mnie złożył.
Fizycznie mnie to bardzo wyczerpuje.
Ale przyjmuję wszystko.
Oddaję się prowadzeniu Ducha w 100%
Walczę żeby mi pobłogosławił. Tak jak Jakubowi.
Choć Jakub utyka, otrzymuje błogosławieństwo, co symbolizuje, że duchowa walka i pokora prowadzą do transformacji, nawet kosztem fizycznej słabości.
PRZED
- słucham świadectw, podcastów (Marcin Zieliński, Na Werandzie, Witek Wilk, Służąc Życiu) i odpala mi się tęsknota za doświadczeniem ŻYWEGO BOGA. Za zobaczeniem i doświadczeniem Go w działaniu. Modlę się w tej intencji pomimo że jednocześnie trochę się boję bo już wiem że Duch działa jak chce a rola człowieka w tym polega na robieniu kroków zaufania i wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. Niesamowicie mnie jednak pociąga wizja takiego życia
- czuję jakbym była przygotowywana wcześniej na to co się wydarzy (podcast Pogłębiarki, historie ludzi z glejakiem na które trafiałam w internecie i w rozmowach)
- Po rezonansie, przed szpitalem powiedziałam mężowi że mam przeczucie że to guz mózgu (następnego dnia się potwierdziło)
W TRAKCIE
- przyjaciele którzy pomagają nam z dzieciakami w 'dniu W’
- w szpitalu: charyzmat pogody ducha; jestem tam dla innych
-Jestem wdzięczna za to że to przytrafiło się mi a nie nikomu innemu z mojej rodziny. - Czuję że moje ciało jest silne i 'zaprawiało się w bojach’ (poronienie, CC, poród SN); czuję się też przygotowana duchowo do przechodzenia trudów (jestem w relacji z Bogiem, ufam Mu)
- mam ludzi którzy mnie wspierają i duchowo niosą (Dulęby, rodzeństwo)
- Antek/bliźniaki zawsze razem
- Ania/ bliźniacze dusze,pomaga ogarnąć kobiece sprawy
- jednoczenie się rodziny w obliczu sytuacji kryzysowej; wymienne 'dyzury’ jako wsparcie dla męża z dzieciakami
- uruchomienie fali modlitwy i wsparcia.
Operacja przeprowadzana przez doświadczonego, rozchwytywanego lekarza - ważne rozmowy przed operacją
- otoczenie miłością i czułością które dają pokój
- przed operacją wielbieniowa „playlista mocy”
- na sali operacyjnej pielęgniarka Zuzia która puszcza wybrany przeze mnie utwór F.Frank- 'Good day’. Przy tej muzyce zapadam w narkozę
PO OPERACJI:
- Julka za którą się modlę (niejawnie); guz w rdzeniu kręgowym znika…
POWROT DO DOMU:
- czas działania Ducha Świętego we mnie
#Boży Szaleniec
Moja decyzja: oddaję Ci się całkowicie, dysponuj mną jak chcesz. Przyjmuję to DOŚWIADCZENIE i nie zaciągam żadnych hamulców. Pozwalam na 100% przepływu
- Duch Św. pokazuje mi prawdę o mnie (bardzo namacalne doświadczenie z wykorzystaniem YouTube, muzyki, podcastów Kramera i Marcina Majewskiego). To jak intymna rozmowa w bezpośrednim kanale. Ja pokazuję co mam w sercu, zadaję pytania i od razu dostaję odpowiedzi.
Wszystko jasne, nic zakryte.
Prawda o mnie i moim sercu która jest piękna i prawda która ma nauczyć pokory (pokazać gdzie się myliłam/robiłam źle)
Walka duchowa.
Bezsenność.
Ataki złego/walka duchowa i to żeby trwać w zaufaniu do Boga
-> w dniu wyjścia ze szpitala wynik hist-patu: złośliwy guz mózgu (glejak, III st).
na którego nie ma aktualnie skutecznego leczenia; rokowania: 20% przeżywa 5 lat
-> ogromny lęk przed samotną śmiercią w łóżku. Strach. Bezsilność wobec uczucia jakby mózg nabierał wody jak gąbka. Jeśli mam umierać to wtulona w męża, z pieśniami wielbienia I zaufania Bogu w tle.
Finalnie, po lekach, zasypiam.Budzę się kolejnego dnia. Żyję. Leki zupełnie mnie odcięły.
-> zwątpienie w to że Bóg chce dla mnie życia a nie śmierci
-> niekontrolowane przeklinanie w myślach i obelgi w kierunku męża i jego oporu żeby uwierzyć że to Duch Święty mnie prowadzi. Silne przekonanie o tym że za każdą (niekontrolowaną) złą myśl Bóg mnie doświadczy i przedłuży moje męczenie się z bezsennością
-> obsesyjne myśli o tym żeby się odciąć poprzez zrobienie sobie krzywdy (uderzanie głową w blat biurka aż zemdleję). mój organizm był już naprawdę zmęczony i potrzebował regeneracji a nawet leki nasenne nie działały…
Walka duchowa z imieniem Jezus na ustach o to żeby nie ulec tej myśli o rozbiciu sobie głowy.
-> od tańca uwielbienia za dobroć i piękno Boga do szlochu smutku i bezsilności na podłodze
SOR I SZPITAL PSYCHIATRYCZNY (zespół płata czołowego + mieszanka leków+ świeżo po operacji mózgu)
- w drodze na do szpitala smutek i strach przeplatany z zaufaniem i spokojem w sercu
- cierpiący ludzie; podchodzę do nich z delikatnym dotykiem i słowami 'Bóg Cię kocha’
Psychiatryczna Izba Przyjęć
– Bóg kocha wariatów. Jeśli będzie ze mną, dla mnie to jest O.K
W kolejnych dniach dalej cierpię na bezsenność. Siedzę wtedy z Pismem Świętym, z różańcem i z… telefonem (!).
Przez uzależnienie od telefonu (moja słabość) On uczy mnie wytrwałości w powstawaniu po upadkach (przez grę na LinkedIn) i pokazuje że jest ze mnie dumny że się uczę. Doświadczam też jak to jest kiedy Duch Święty opowiada przez moje palce moją historię.
Publikuję ją na LinkedIn
Kolejny dzień-
- lekcja o tym że Bóg ma poczucie humoru. I że on kocha wariatów
